Aborcja i transpłciowość to dwie strony tego samego medalu-

Debata pro-life to walką pomiędzy dwoma niemożliwymi do pogodzenia racjami – tezą prawdziwą i fałszywą dotyczącą życia i wolności osoby ludzkiej oraz kultu śmierci i pogardy dla życia.

Lewacy i liberałowie potępiają walkę z aborcją, twierdząc, że jest to kwestia, która zdominowała debatę polityczną, publiczną. Z jednej strony aborcja to kwestia, która nabrała ogromnego znaczenia. Z drugiej strony wiąże się z innymi tematami jak lgbt i rozwiązłość seksualna, której implikacją jest mordowanie własnego dziecka czyli samozagłada cywilizacyjna.

„Prawa trans” to „prawa” do aborcji – tak konkulduje dziennikarz New York Times, J. Boylan, w artykule „Prawa aborcyjne i prawa trans to dwie strony tej samej monety”.

Stanowisko proaborcyjne ma swoje zasady i ograniczone sztucznie dogmaty, które stanowią gorset dla wolności i praw ofiar tej bestialskiej rewolucji łączącej w sobie mordy aborcyjne z prawami do aborcji.

Główną tezą tej „transgenderowej” dziennikarki jest to, że państwo i Kościół nie może narzucać co można, a czego nie można zrobić ze swoim ciałem. Pomijając to, że ciało dziecka posiada osobny genotyp, odrębną osobowość, wygląd, kolejną parę rąk, nóg i osobny mózg oraz drugie serce. Jest więc nie ciałem kobiety, jej własnością, ale odrębną istotą ludzką otaczaną ochroną konstytucyjną przez całe wieki.

Aborcja jest powiązana z ruchem „lgbt”, zboczeniami i dewiacjami seksualnymi, ponieważ jej zwolennicy wymuszają na państwach zapewnienie praw do aborcji i „zmiany płci”. Ciekawe, że Planned Parenthood jest „jednym z najlepszych dostawców opieki zdrowotnej nad osobami trans w USA”. Z artykułu dowiadujemy się, że walkę o aborcję popierają aktywiści „lgbt”. I tu docieramy do clue.

Kiedy najwyższym prawem, absolutyzowanym jest wolność jednostki i jej prawo do robienia tego co chce, bez ograniczeń moralnych, społecznych, intelektualnych – to wówczas promowana absolutna autonomia cielesna staje się tyranią dla jej ofiar. Bowiem ci którzy walczą o ochronę swoich absolutnych praw do przyjemności seksualnej, rozbierania się na paradach gejowskich, seksu ze zwierzętami, dziećmi i do aborcji, prześladują tych, którym owe wywalczone prawa do wolności absolutnej odbierają. Implikacją dalszą jest stos absurdów i zła, bowiem nie ma końca listy zboczeń i przestępstw, gdy wolność jednostki jest absolutyzowana, wówczas możemy dojść do szczytu zła. Co nas powstrzyma od demoralizacji 3-latków w przedszkolu, od seksu zbiorowego z 5-latkami, czy ze zwierzętami, trupami na cmentarzach, od jedzenia abortowanych dzieci, chodzenia nago ulicami, od gwałtów nauczycieli na uczniach np. w klasie na forum dla „uatrakcyjnienia”.

Lista obrzydliwości, sprośności jest nieskończona a wszystko w imię nieograniczonej samowoli liberałów, jako wyrazu wolności osobistej. Wolności absolutyzowanej, aksjomatu stanowiącego wartość samą w sobie, bez kontekstu moralnego, społecznego, religijnego, wolności od zasad i obowiązków etycznych, a nie wolności zadanej, wolności do miłości Bożej, bliźniego i zasad Bożych.

Decyzję czy nagra się na instastory swoją aborcję, gdy krew leje się strumieniami i na koniec swoją dumę z aktu morderstwa  należy pozostawić jednostce, przy tym każdą diaboliczną aberrację powinno wspierać instytucjonalnie i finansowo państwo.

Stawiający słuszny opór temu rozbestwieniu jest oskarżany o narzucanie siłą światopoglądu religijnego i moralności.  Dogmat nowej wiary „lgbt” i przemysłu aborcyjnego jest szatańsko przewrotny, chodzi o cześć dla tezy o „przekształcenie autonomii cielesnej w absolut” w  każdym obszarze życia kulturalnego, edukacyjnego, politycznego i społecznego.

Najwyższym, nienaruszalnym, nietykalnym prawem jest nieograniczona żadnym systemem aksjologicznym, etycznym  wolność robienia tego co się chce, kolejna fałszywie pojęta wartość, która staje się w praktyce tyranią w imię „wolności” dla zniewalanych  przez tę „wolność”.

Nawet jeśli uderza i gwałci wolność drugiej jednostki jak aborcja, demoralizacja dzieci, adoptowanie przez zboczeńców, jest ona kodeksem nowego prawa, nowego przykazania wolności w imię której atakuje się wolność drugiej istoty ludzkiej.

Lewak utrzymuje, że nie wolno brać pod uwagę wolności innych istot ludzkich. Nienarodzone dziecko nie jest człowiekiem,  ale przeszkodą dla wolności i praw matki, dlatego skazuje się człowieka bezbronnego, niewinnego na karę śmierci w imię prawa matki do fałszywie pojętej wolności.

Tak więc wolność, ma zaistnieć jedynie tam gdzie chodzi o prawo do perwersji i popełniania obrzydliwości czy zbrodni, rujnujące wolność ofiar tej absolutnej antywartości zlewaczałych, tęczowych liberałów, dla których nawet zbrodnia na dziecku jest legalna i sprawiedliwa gdy idzie o realizację tyrańskiej samowolce poddanej bożkowi przyjemności, hedonizmu, rozwiązłości.

 

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *