12-latka oddała życie w mękach za obronę wiary i czystości

Nakazy maskowania, nakazy szczepień i marsze. A pośród tego wszystkiego Kościół w swojej liturgii daje nam święto małej św. Agnieszki, dziewicy i męczennicy.

Dziewczynka mająca zaledwie 12 lub 13 lat, Agnieszka została zamordowana w 304 r. w Rzymie podczas prześladowań chrześcijan pod rządami cesarza Dioklecjana za odmowę zawarcia małżeństwa. Agnieszka zobowiązała się oddać całą siebie Jezusowi Chrystusowi i nawet groźba śmierci nie mogła powstrzymać jej od tej obietnicy.

Ponieważ Boży czas jest doskonały, nie jest błędem. Jaką lekcję ma dziś dla nas św. Agnieszka?

Święta stoi pośrodku tego pozornego chaosu i samozniszczenia jako przypomnienie godności czystości i życia, dla których warto wywrócić nasze życie do góry nogami — nawet aż do śmierci.
Z wszelkiego rodzaju perwersjami seksualnymi nękającymi nasze społeczeństwo i rodziny – i grzechami seksualnymi torującymi drogę do aborcji – Agnieszka wzywa nas do zadania, aby zacząć od siebie, zrobić mały rachunek sumienia: jak mogę żyć bardziej czysto w myślach, słowach i czynach? Jak moim życiem zapewnić równowagę i świadectwo piękna czystości, niewinności, świętej miłości w małżeństwie, całkowitego daru z siebie? Jeśli mała Agnieszka była gotowa umrzeć za czystość, czy nie powinienem przynajmniej zrezygnować z programu telewizyjnego, który może mnie kusić, albo pomyśleć dwa razy, zanim wyjdę z domu w tych super ciasnych legginsach?

Jeśli chodzi o godność życia, Agnieszka, mówi nam, że obrona życia jest zawsze warta poświęcenia. Marsz przez Waszyngton w mroźny styczniowy dzień jest tego wart. Zjedzenie zimnego piknikowego lunchu, ponieważ nie masz wstępu do restauracji za nieprzyjmowanie szczepionki, jest tego warte. Warto być wyśmiewanym i znienawidzonym za obronę wszystkich najmłodszych świata.

Agnieszka z przekonaniem mówi nam, że nie mamy innego wyjścia, jak nie ugiąć się w obliczu prześladowań. Że mamy wszelkie obowiązki i odpowiedzialność, aby pozostać wiernym temu, co wiemy, że jest prawdziwe. Mówi nam, że są rzeczy, dla których warto czuć się niekomfortowo. Jej poświęcenie pociesza nas w składaniu własnych poświęceń. Przypomina nam, że są rzeczy, za które warto umrzeć. Ona to zrobiła. My też możemy.

 

Źródło- Lifesitenews https://www.lifesitenews.com/blogs/st-agnes-tells-us-we-have-no-choice-but-to-stand-firm-in-the-face-of-persecution/

[/et_pb_text][/et_pb_column][/et_pb_row][/et_pb_section]

0 komentarzy:

Dodaj komentarz

Chcesz się przyłączyć do dyskusji?
Feel free to contribute!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *